Preview only show first 10 pages with watermark. For full document please download

Kanibale Na Tratwie Meduzy Pdo67 Fo90 Fo106 Zech Von Stefan Kosiewski Canto Cdxliii

Description: Kanibale na tratwie Meduzy Géricault 21.03.2015 arte i duby plecione 2012 przez Sikorskiego na kanwie ciał z tupolewa FO90 + FO106 ZECh von Stefan Kosiewski PDO67 CDXLIII Kanibale na tratwie Meduz...

   EMBED


Share

Transcript

Kanibale na tratwie Meduzy Géricault 21.03.2015 arte i duby plecione 2012 przez Sikorskiego na kanwie ciał z tupolewa FO90 + FO106 ZECh von Stefan Kosiewski PDO67 CDXLIII Kanibale na tratwie Meduzy W sobotę, 21 marca 20:15 telewizja arte prezentuje film (90 min.) o tragedii 151 ludzi, która miała miejsce w 1816 r. a zainspirowała romantycznego malarza Théodore Géricault do stworzenia znanego dzieła „Das Floß der Medusa“ / Tratwa Meduzy. Nieludzkie tragedie inspirują artystów, zmuszają nas do stawiania pytań; dzieje się tak, kiedy zwłoki ofiar katastrof składane są na ołtarzu bieżącej polityki, traktowane są przedmiotowo. Nawiązują do tego dwa rozdziały książki "Fascynacja obłędem": 90 i 106, napisane w 2012 r., które poprzedza napisana dzisiaj uwaga 67 do studium "Odżydzanie". Z Frankfurtu nad Menem czyta Autor: http://sowa2.quicksnake.net/Art/Kanibale-na-tratwie-Meduzy-Gericault-21-03-2015-arte-i-duby-plecione-2012-przez-Sikorskiego-na-kanwie-cia-z-tupolewa-FO90-FO106-ZECh-von-Stefan-Kosiewski-PDO67-CDXLIII CANTO CDXLIII von Stefan Kosiewski Nieludzkim rozkazem skazanych zostało przed blisko dwustu laty dziesięć mendli i sztuka człowieka na pożarcie się wzajem na tratwie Meduzy, najbardziej potwornej z Gorgon; córek Forkosa i Keto o powierzchowności budzącej grozę, jaką budzić potrafią skrzydła samolotu, kiedy wali się po śniadaniu na ziemię z kopą i trzema tuzinami ludzi na pokładzie niczym nagły grom z jasnego nieba, roty husarii wojewody smoleńskiego Aleksandra Gosiewskiego na armię Szeina, z której do Moskwy uchodzić miało z pola 8 tysięcy z 50-ciu, żołnierza rosyjskiego przed królem Władysławem IV Wazą Idzie jako las ogromnny, tu i ówdzie kozak w szeregu niezłomnym trzyma, trąbią trąby i grzmią kotły straszliwie; we Wilnie u św. Piotra i Pawła na Antokolu jeszcze policzek tarabana dotykam pieszczotliwie palcem niedowiarka, zanim w żydowinie przebierze się miarka i w muzeum schowa; surmy bojowe nie wiercą pod czaszką piskliwie, chorągwie i proporce nie wiją się groźnie na wietrze nie migocą od słońca kirysy, lamparty, sępie skrzydła, tygrysy nie rżą konie tureckie, munsztuków nie gryzą, nie pienią, nie rwą cugli w rzędach złocistych, w bród farbowanych nie ważą się kłusem ubrane kosztownie odchodzą w niepamięć rapsodem żałobnym Norwida Homer mówi o jednej Gorgonie, podczas gdy Hezjod wymienia trzy Mają szpony i żmije na głowach; spojrzeniem zamieniają w kamień człowieka mocą Ateny; twarz Gorgo na tarczy Achillesa Hefajstos kuje a Dionysos pomaga zranić Telephosa, aby cudem do życia mógł na ołtarzu Agamemnona powrócić heros uzdrowion a Pergamon obrócony w jałową ziemię poetów języka angielskiego winnicą syna człowieczego porastać w mieście nad rzeką Mozelą, gdzie Igel, pieśń niesie: lecha dodi słodkim głosem dziewczę zawodzi, słońce za stok zachodzi, wieczór Zaś w drugim miasteczku nad Renem: Niezgoda i Trwoga, to do boga Zatem śpiewak boski z tysięcy drobnych szczątków komponuje fryz na ołtarz Ojczyzny, na dwieście lat przed Chrystusem dostojna bogini dłoń synowską chwyta i odzywa się w te słowa: Dziecko me, weź tę zbroję, jakiej nie nosił żaden z rycerzy, i zanieś Leszkowi na Wawel. https://shoudio.com/user/sowa/status/17114